środa, 6 października 2010

Wybaczam Lisku

Łzy po nocach wylewałam
że utracę ciebie miły
nic nie jadłam,mało spałam
walczyć już nie miałam siły

miłość moja jest prawdziwa
tęsknotą owiany każdy dzień
więc wybaczam hazard, harce
a z tą rudą ja zatańczę

w dziupli meble poprzestawiam
kitą zetrę cały kurz
uszy natrę orzechami
futra twojego nie ruszy już

spokojnie buduj norkę naszą
wrócę do kraju zrobimy bal
Zacisze całe zaprosimy
i zrobimy zaręczyny

do rana bawić się będziemy
gości zabawiać,szampan pić
zostanę z tobą Lisku drogi
przez wszystkie noce i dni




autor:Mgiełka